Każda para, czy to stała czy też tworzona ad hoc, przystępując do gry, ma z grubsza ustalony sposób poruszania się w strefie szlemowej a w szczególności jak odpowiadać na pytanie o asy. Konwencji jest mnóstwo i nie o to tutaj chodzi by je wymieniać a o udowodnienie wyższości jednej z nich nad pozostałymi. Oto dowód.

Ja od wielu lat stosuję proste ustalenie; 0-3, 1-4, na pięć wartości, a przy dwóch wartościach dodajemy króle. Bardzo rzadko daję się namówić do innej konwencji a to po prostu ze swojego wrodzonego lenistwa, to raz. A po drugie nie widziałem jak dotychczas wyraźnych korzyści wynikających  ze stosowania innej.

Aliści, kilka tygodnie temu umówiłem się z Wojtkiem Strzemeckim na turniej wrocławski i w trakcie sakramentalnego; Jak gramy?, padło również pytanie o odpowiedź na pytanie o asy. Przedstawiłem swój punkt widzenia, Wojtek oponował z lekka, tłumacząc, że odpowiedź z damą atu jest lepsza, ale wobec mojego zdecydowanego stanowiska, stwierdził: „ dobra, niech będzie, gramy jak chcesz”.

No i gramy.

Przychodzi rozdanie. Po moim otwarciu 1NT, Wojtek mając kartę:A98432, Q4, AK, 978 licytuje transfer na piki, na co ja odpowiadam  pozytywnie, a mianowicie 3 pik.Teraz Wojtek; 4 karo a ja 4 kier, Wojtek o asy i słyszy odpowiedź 5 pik (dwie wartości z pięciu oraz król boczny). Faktycznie, przydałoby się wiedzieć czy mam damę atu czy nie. Tylko tak pomiędzy Bogiem a prawdą wiedza ta do niczego nie jest potrzebna. Odpowiedź z damą atu już przesądza szlemika,  a ta co padła, pozwala jeszcze na zgadywania: dołożyć czy nie. Tym niemniej, tak na gorąco,  moja wiara, że wiedza o damie atu w tej fazie jest niepotrzebna została lekko zachwiana.

Ale jakby tego było mało, za moment rozdanie następne. Otwieram 1NT, a Wojtek mając papier: J1086, AK432, AQ5,2 licytuje 2 trefl  by usłyszeć  odpowiedź 2 pik.  I dalej; On 4 trefl, ja 4 karo, On 4 kier a ja 4 pik. Co teraz? Oczywiste 4 NT, pytanie o asy.

Odpowiedź jak poprzednio 5 pik. Teraz faktycznie, dama atu w moim ręku  mocno zwiększa szansę szlemika a jej brak tę szansę mocno obniża. A pytanie o damę już przesądza szlemika. Trzeba zgadywać. Rezultat obu rozdań jest mniej ważny, ważniejszą rzeczą jest natomiast to, że przekonałem się w ciągu jednego turnieju o wyższości odpowiedzi z damą atu nad tym co dotychczas grałem. Od następnego turnieju, kolejnym partnerom proponowałem właśnie to rozwiązanie. Super.

Ale ostateczne potwierdzenie przyszło kilka tygodni później.

Turniej w saloniku, gram z Małgosią, która dostaje: Q97, AKJ6,Q1082, AQ i otwiera 1 trefl. Moją odpowiedź 1 pik, Małgosia potraktowała odwrotką by dowiedzieć się a silnej ręce i pięciokarcie (odpowiedź 3 trefl). Teraz wyczekująco 3pik, a ja z ręką dość równą 3NT. Małgosia 4 trefl,  ja 4 karo a po 4 kierach, zwalniam tempo licytując 4 pik 4. Co dalej?

Karta niby ładna, ale do szlemika może trochę brakować, ale z drugiej strony partner jest silny więc robimy ruch do przodu. 4NT, pytanie o asy i tutaj pada odpowiedź 5 kier. Dwie  wartości z pięciu i oczywisty brak damy atu, ale liczba króli z boku zupełnie nieznana a pytanie o króle zagoni nas i tak do szlemika a do szlema brakuje czegoś grubego..

Gdybyśmy licytowali po staremu odpowiedź też padłaby 5 kier i sprawa byłaby jasna, brakuje do szlemika dużo. Ponieważ jednak partner zadeklarował silną rękę to może mieć jeszcze króla  a może i dwa. Małgosia licytuje więc  6 pik a wykładanie kart opatruje komentarzem: „dobrze że ja tego nie rozgrywam”.

Po wiście 4 karo wyjeżdża stół a całość wyglada tak:

♠ K 8
♥ 10 9 8
♦ K J 7
♣ J 8 6 3
♠ Q 9 7 ♠ A J 10 4 3
♥ A K J 6  Q 7
♦ Q 10 8 2  A 6 5 3
♣ A Q ♣ 10 7
♠ 8 5 2
 5 4 2
♦ 9 4
♣ K 9 5 4

Nie powiem, żeby stół mnie zachwycił, ale grać trzeba i jak widać, impas pik stoi, impas trefl stoi a kara można wyrobić. Po prostu smutna czapa i tylko współczuć przeciwnikom, bo turniej na impy. Tyle, że jak skomentowała to zawodniczka na N; “Przedpartyjne to strata trochę mniejsza”.

To rozdanie do końca przekonało mnie do argumentacji Wojtka. Po prostu konwencja sama gra, nie trzeba nic robić, tylko dokładać karty.

Czego wszystkim życzę a w szczególności udanych impasów zwłaszcza tych ćwiczebnych.

Lech Warężak

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *