No i drugi z kolei turniej z cyklu GP DŚ mamy poza sobą. Wyniki są znane, kwalifikacja bieżąca też, to może słów kilka o turnieju. Po nieoczekiwanej frekwencji w Sobótce w połączeniu z nazwą turnieju lubańskiego, oczekiwałem „najazdu” co najmniej 60-ciu par do Lubania. Niestety rzeczywistość okazała się zgoła inna i tych par było oczywiście niemało, jednak myślę że mogło być ich znacznie więcej. Wydaje się, że decydującym czynnikiem było tu położenie Lubania. Jednak 150 km z Wrocławia to kawał drogi, no a na Wrocławiu Dolny Śląsk się wszak nie kończy.
Turniej jak turniej, warunki do gry dla tej liczby par w miarę przyzwoite, bufet skromny, ale za symboliczną opłatą, obiady również niedrogie i całkiem niezłe, nie był bym jednak sobą gdybym się nie przyczepił no choćby do sposobu wydawania tychże obiadów. To jednak jest drobiazg w porównaniu z tym co działo się na sali gry. Jednak zdyscyplinowanie kolegów brydżystów pozostawia wiele do życzenia. Spóźnianie się do stolika, głośne rozmowy i komentarze uniemożliwiające zebranie myśli, a nade wszystko wymiana zdań pomiędzy sobą podczas gdy ktoś oficjalnie usiłuje coś powiedzieć, wystawia nie najlepsze świadectwo naszemu środowisku.
A teraz o tych tytułowych szlemach. Obydwa miały miejsce w ostatniej dziesiątce. Pierwszy z nich to taki:
♠ 3 | ||
♥ A K W 8 3 2 | ||
♦ K 8 7 3 2 | ||
♣ W | ||
♠ 10 7 | ♠ W 8 6 5 4 | |
♥ 9 | ♥ 7 5 4 | |
♦ W 9 4 | ♦ 10 5 | |
♣ A K D 10 8 5 3 | ♣ 9 7 2 | |
♠ A K D 9 2 | ||
♥ D 10 6 | ||
♦ A D 6 | ||
♣ 6 4 |
Zawodnik W , w trakcie licytacji zalicytował 3 trefl i kiedy z partnerem doszliśmy do szlemika w kiery, jego partner poszedł w obronę szlemem treflowym za 1100 co dało wynik 50% bo wiele par ugrzęzło w końcówce a jako ciekawostkę dodam, że w obronę poszła jeszcze jedna para.
Drugi szlem miał miejsce w rozdaniu takim.
♠ D 10 6 4 | ||
♥ 10 7 6 4 3 | ||
♦ 9 4 | ||
♣ 7 3 | ||
♠ A 9 8 5 | ♠ W | |
♥ W 2 | ♥ A K D | |
♦ D | ♦ A K W 2 | |
♣ K D W 8 5 2 | ♣ A 10 9 6 4 | |
♠ K 7 3 2 | ||
♥ D 10 6 | ||
♦ 9 8 5 | ||
♣ – |
W rozdaniu widać, że w bez atu jak i trefle bierze się lew trochę więcej niż 13. Niestety szlema zagrało 11 par z tego tylko trzy w bez atu. U nas na stole sprawa była prosta. Zawodnik E otworzył licytację 3 trefl co zostało zaalertowane jako silne (21+) na treflach i ten na W spytał o asy a dowiedziawszy się o jednym zapodał 7 trefl. System sam zagrał.
A że sprawa niekoniecznie była prosta świadczy odpowiedź jednego z graczy, grającego na WE na moje pytanie o kontrakt w tym rozdaniu. Padła odpowiedź : nie pamiętam.
Zakończenie, jak nigdy odbyło się przy prawie pełnym udziale graczy, zadziałał tu pewnie apel organizatora oraz informacja, że udział w min weźmie żona Waldka Siudy. Ale i tak paru zawodnikom śpieszyło się do domu na być może ciepłą jeszcze zupę. Jednak ciąg do domu jest zawsze większy niż zwykła przyzwoitość.
Kończąc życzę wszystkim udanych impasów
zwłaszcza tych ćwiczebnych.
Stawiam piwo każdemu, kto w szlemie nr 2 wymyśli mądrą drogę jak dojsc do 7 NT…
A czemu by nie tak?
1c-1s
2c-2d
3d-4c
4d-4nt
5d(0-3)-5s(pytanie o króle)
6d- ?
Partner na pewno ma kartę
X
AKx
AKXX
Axxxx, łatwo można zauważyć, że żeby szlem był górny potrzeba waleta karo lub Damy kier. Jednak do wygrania może starczyć 10 kier (ewentualny impas, ale tego raczej byśmy nie chcieli ;>). Przy karcie:
x
AK10
AK10x
Axxxx
Istnieje tez szansa przymusu albo spadającego waleta karo, wiec jest wiele kart które są sensowne żeby 7nt szło, wiec nie jest to chyba kontrakt aż tak nierealny.
Myślę, że mogę być pośrednikiem przy tym piwie. a poza tym, mało to kontraktów zostało “zapodanych” niekoniecznie sensownie?