No i po długiej przerwie ruszyła wreszcie, druga z kolei pod względem siły gry według Wojtka, liga brydżowa. Druga bo tą najsilniejszą według niego jest liga w której On gra czyli okręgowa. Mówiąc „bez ogródków”, w ostatni weekend zainaugurowała swoje rozgrywki wreszcie trzecia liga brydżowa. Te nieco wyższe grały trochę wcześniej i tam jest różnie ale prawie wszystkie grupy ukończyły rundę zasadniczą i czekają je teraz play-offy. Warto przy tym dodać, że „naszą” grupę II ligi SW wygrał TURBO FLY-BACK a odbyło się to jednak w dość dramatycznych okolicznościach. W ostatnim meczu, główny ich rywal, SYNIS Opole miał kilka impów przewagi i losy pierwszego miejsca zdawały się być przesądzone. Aliści w dwóch ostatnich rozdaniach, drużyna postawila 23 PMI i mecz skończył się zwycięstwem „tylko” 14.08:5.92 i w ten oto sposób chłopaki z Wrocławia czekają na przeciwnika w rundzie play-off. Wniosek; trzeba nie tylko grać, trzeba mieć też i sczęście.
Do rozgrywek, które z powodu pandemii musiały zostać przeorganizowane, w sezonie bieżącym zostało dopuszczonych 18 drużyn z czego na starcie zgłosiły się 16 i całe to towarzystwo zjechało się 12 i 13 czerwca do Brzegu Dolnego by rozegrać pierwszą rundę rozgrywek sezonu 20/21? Miejsce gry znane nam od wielu, wielu lat nic a nic się nie zmieniło, natomiast zasadniczej zmianie uległa część gastronomiczna ośrodka i to zarówno pod względem zewnętrznym jak i cenowo.
Nie za bardzo chcę się wypowiadać na temat jakości, ale gdybym musiał to zbyt pochlebnej oceny jednak bym nie wystawił. Jako ciekawostkę podam, że obecny kształt restauracji jest wynikiem wizyty sławnej restauratorki, Pani Magdy Gesler ze swoim programem Kuchenne Rewolucje. Wprawdzie właściciel mówił, że nie wszystkie zmiany zaproponowane przez Panią Magdę zostały wprowadzone, ale teraz nie wiem czy lepiej byłoby nie wprowadzać żadnej zmiany, czy też lepiej byłoby posłuchać ją do końca. W każdym razie kończąc ten mało przyjemny wątek podam, że na śniadanie w cenie 22 zł składały się dwie buły posmarowane masłem, wypełnione liściem sałaty, kilkoma plastrami ogórka, plasterkiem pomidora i zdaje się że kilkoma kawałkami chyba klopsa. No, szczerze mówiąc zbyt atrakcyjne to nie było, ale faktem jest, że dystrybucja takiego śniadania odbywała się błyskawicznie i to trzeba zaliczyć na plus.
A od strony sportowej sytuacja wygląda tak; po pięciu meczach czołowe miejsca zajmują; Kolejarz II Wrocław tuż przed drużyną Normazet MKS Zakrzów I WR ze średnią lekko powyżej 12. Rozdania jak rozdania, ale niemal w każdym rozdaniu wykonać można ekspertyzę, która potem może długo śnić się człowiekowi. Jako przykład mamy coś takiego:
Siedzimy na W z taką oto ręką:
♠A K 9 7, ♥W 10 4, ♦D 10 8, ♣10 9 8
i słuchamy licytacji:
W | N | E | S |
– | – | pas | ♦ |
pas | 1♥ | pas | 3♥ |
pas | 4♣ | pas | 4♦ |
pas | 4NT | pas | 5♥ |
pas | pas | pas | – |
Niestety, nie jesteśmy na wiście a ten gamoń z przeciwka zamiast „oczywistego” wistu pikowego wymyślił karowy i pokazuje się stół:
♠W 10 4, ♥K 7 6 5, ♦A K W 6 3, ♣D
Rozgrywający bije karo asem i gra K♥. Mamy okazję zalawintalować partnerowi swoją potęgę pikową a przy okazji dajemy jeszcze czytelną ilościówkę?
Mamy, no to buch, W♥ a od partnera spada dama. Ponieważ rozdanie wygląda jak poniżej, rozgrywający w następnym ruchy zaimpasował 10♥ „no i swójka proszę wujka”.
♠ D 3 | ||
♥ A 9 8 3 2 | ||
♦ 7 4 2 | ||
♣ A K 6 | ||
♠ A K 9 7 | ♠ 8 6 5 2 | |
♥ W 10 4 | ♥ D | |
♦ D 10 8 | ♦ 9 5 | |
♣ 10 9 8 | ♣ W 7 5 4 3 2 | |
♠ W 10 4 | ||
♥ K 7 6 5 | ||
♦ A K W 6 3 | ||
♣ D |
Ten lawintal kosztował kilka impów. No, ale wykazalimy się jedną z trudniejszych umiejętności brydżowych. Chyba jednak z tym lawintalem nie wszystko jest tak w porządku.
No i jeszcze jedno rozdanie tym razem z tych dynamicznych.
♠ 5 | ||
♥ K 5 | ||
♦ A D W 6 5 3 2 | ||
♣ 8 5 3 | ||
♠ D 10 7 2 | ![]() |
♠ K W 9 8 4 3 |
♥ W 10 9 2 | ♥ A 8 7 6 3 | |
♦ – | ♦ – | |
♣ A K 9 7 4 | ♣ D W | |
♠ A 6 | ||
♥ D 4 | ||
♦ K 10 9 8 7 4 | ||
♣ 10 6 2 |
Licytacja, chyba standardowa;
W | N | E | S |
– | – | – | pas |
2♣ | 2♦ | 3♦ | 4♦ |
4♥ | 5♦ | 5♥ | pas |
pas | pas | – | – |
Kilku jednak parom udało się dopaść szlemika, którego chyba ze dwie pary postanowiły bronić szlemem karowym. Wynik jak się należy spodziewać nie był zbyt dobry i to dla jednych jak i drugich.
Ponieważ do końca rozgrywek pozostało jeszcze do rozegrania kilkanaście meczy, niezależnie od aktualnego układu tabeli ,wszystko jest możliwe z tym, że zamawiając śniadanie, jeśli dalej grać będziemy w Brzegu, trzeba najpierw upewnić się co gastronomia zaproponuje.
I tym optymistycznym akcentem kończąc, życzę udanych impasów zwłaszcza tych ćwiczebnych.
PS. Zapomniałem jednak dodać, że w tym ostanim rozdaniu, licytacja może i standardowa, ale kontrakt nie najlepszy. Przeciwnki dostał swoją szansę.